Read Anywhere and on Any Device!

Subscribe to Read | $0.00

Join today and start reading your favorite books for Free!

Read Anywhere and on Any Device!

  • Download on iOS
  • Download on Android
  • Download on iOS

OkoLica Strachu nr 3/2016

OkoLica Strachu nr 3/2016

Juliusz Wojciechowicz
3.5/5 ( ratings)
SPIS TREŚCI:

Sebastian Sokołowski Okiem Naczelnego
OPOWIADANIA:
Joanna Łańcucka - Włosy
Aleksandra Zielińska - Igła w oku wielbłąda
Aleister Crowley - Niewystarczająco dobry
Karol Zdechlik - Kiedy wszyscy wrócimy do domu
Krzysztof Wroński - To, co za drzwiami czeka
Juliusz Wojciechowicz - Zwłoki najlepiej pociąć w wannie
Artur Urbanowicz - Randka
Iwona Mejza - Komisarz Jodła na tropie. Jesień życia

WYWIAD:
Magdalena Kamińska - Upiór w kamerze

PUBLICYSTYKA:
Agnieszka Brodzik - Ballada o czarnym Rolandzie
Olga Kowalska - Rączka czy nóżka. Czyli o postaci kanibala w literaturze popularnej
Kazimierz Kyrcz Jr - Strachy duże i małe. Cycki
Ksenia Olkusz - Wędrówki potworów
Piotr Borowiec - Transylwania nad Tamizą cz. 2
Mikołaj Kołyszko - Groza zawsze będzie święta
Mariusz "Orzeł" Wojteczek - Słowiańska groza

"Zwłoki najłatwiej pociąć w wannie. Tak stwierdził Malina, kiedy dogadali kwestie finansowe. Martwy od godziny Bobek bezskutecznie protestował zdziwionym wytrzeszczem szklistych oczu. Wgniecione uderzeniem młotka czoło nadawało jego czaszce kształt sflaczałej piłki do rugby. Być może Malina miał rację w kwestii wanny, ale do pijanej świadomości Pieczary docierało boleśnie, że nieważne gdzie, ważne czym. Kolejny raz zmienił brzeszczot w rachitycznej laubzedze, która przypominała bardziej zabawkę niż narzędzie z prawdziwego zdarzenia. Pieczara wiedział już, że skóra i mięśnie poddawały się zdecydowanie chętniej mocno ząbkowanemu ostrzu do cięcia drewna, jednak kości to zdecydowanie inna bajka. Tylko brzeszczot do metalu dawał radę. Chrzęścił obrzydliwie, zgrzytał, blokował się, ale ciął. Skąd w tym gościu tyle krwi? Suchy przecież jak listopadowy badyl, wzrostem pokrewny ogrodowemu krasnalowi."
Juliusz Wojciechowicz "Zwłoki najlepiej pociąć w wannie" frg.

OLS: Muszę zapytać o Dziecko Rosemary Polańskiego. Uważasz ten obraz za jeden z najdoskonalszych horrorów. Zgadzam się. To film wybitny na każdej płaszczyź- nie. Wokół niego powstało wiele legend. Możesz je przytoczyć?
M.K.: Legendę o tym, że przy Dziecku Rosemary współpracował La Vey, chyba wszyscy znają. Ale nie każdy pamię- ta, że wokół tego filmu zgromadziło się wiele rzeczywistych strasznych wydarzeń. Tragiczna i do dziś nie do końca wyjaśniona śmierć Komedy, późniejsze zabójstwo Johna Lennona przed Dakota House, w którym rozgrywa się akcja Dziecka, a przede wszystkim potworne morderstwo popełnione przez sataniczną „Rodzinę” Mansona na ciężarnej Sharon Tate – żonie Polańskiego, która nie zagra- ła Rosemary tylko dlatego, że praktycznie równolegle z bohaterką zaszła w ciążę, a męża poznała grając w jego Nieustraszonych pogromcach wampirów... Legenda „przeklętego filmu” jest często najzwyczajniej kreowana przez marketing jako chwyt reklamowy. Ale żaden macher od reklamy nie ośmieliłby się wymyślić czegoś podobnego.
OLS: Zdarza się także, że za pomysł do nakręcenia horroru służą prawdziwe wydarzenia. Tak jest bodaj z Amityville?
M.K.: A to jest właśnie podręcznikowy przykład kreowania „czarnej legendy przeklętego filmu” . Paradoksalnie chwyciła lepiej niż niejedna prawdziwa… Historia o nawiedzonym domu została wymyślona przez jego mieszkańców do spółki z pewnym pisarzem w celu wypromowania książki, a później filmu. Ciekawe, że to, w jaki sposób miały się rzekomo objawiać siły nieczyste, było mocno inspirowane horrorami z tamtego okresu, szczególnie Ezgorcystą. Dobry przykład tego, jak horror płynnie przenika się z innymi formami niesamowitej opowieści.
Wywiad z Magdaleną Kamińską/ frg.

"Kanibal-potwór pojawia się w baśniach, legendach, przekazach ustnych, popularnych opowieściach cedowanych z pokolenia na pokolenie. W każdej z wersji Czerwonego Kapturka pojawia się Wilk, zły, żarłoczny, ten, który w końcu zjada Babcię, przybierając jej formę w celu skonsumowania także jej naiwnej wnuczki. Pożarcie dotyczy tu jednak nie tylko ciała fizycznego, lecz również jego metafizycznego odpowiednika. Wilk symbolizuje bowiem mężczyznę-drapieżnika, gwałciciela opętanego nienasyconym popędem seksualnym, który w akcie konsumpcji zaspokaja więcej niż tylko jeden typ zwyrodniałego głodu. Nie przez przypadek baśń ta jest jedną z najważniejszych i najpopularniejszych, a jej przesłanie wyryte jest w podświadomości każdej dorastającej dziewczyny. Nie można zapomnieć też o postaci czarownicy – o rumuńskiej Muya Pădurii, czy słowiańskiej, swojsko brzmiącej Babie Jadze – która stanowi jeden z nielicznych przykładów kobiety-ludożercy w światowej kulturze. No bo któż nie słyszał historii o poczwarnej, kościstej starusze mieszkającej w chatce na kurzej nóżce, która czai się w leśnych zakamarkach i kusi zgłodniałych podróżników, tylko po to by wrzucić ich do bulgoczącego kotła i pożreć ku własnemu pokrzepieniu. Obecna jest ona w wielu mitologiach świata i stanowi nieodłączny element globalnego folkloru..."
Olga Kowalska "Rączka czy nóżka" frg. felietonu
Language
Polish
Pages
148
Format
Paperback
Publisher
Okiem na Horror
Release
October 03, 2016

OkoLica Strachu nr 3/2016

Juliusz Wojciechowicz
3.5/5 ( ratings)
SPIS TREŚCI:

Sebastian Sokołowski Okiem Naczelnego
OPOWIADANIA:
Joanna Łańcucka - Włosy
Aleksandra Zielińska - Igła w oku wielbłąda
Aleister Crowley - Niewystarczająco dobry
Karol Zdechlik - Kiedy wszyscy wrócimy do domu
Krzysztof Wroński - To, co za drzwiami czeka
Juliusz Wojciechowicz - Zwłoki najlepiej pociąć w wannie
Artur Urbanowicz - Randka
Iwona Mejza - Komisarz Jodła na tropie. Jesień życia

WYWIAD:
Magdalena Kamińska - Upiór w kamerze

PUBLICYSTYKA:
Agnieszka Brodzik - Ballada o czarnym Rolandzie
Olga Kowalska - Rączka czy nóżka. Czyli o postaci kanibala w literaturze popularnej
Kazimierz Kyrcz Jr - Strachy duże i małe. Cycki
Ksenia Olkusz - Wędrówki potworów
Piotr Borowiec - Transylwania nad Tamizą cz. 2
Mikołaj Kołyszko - Groza zawsze będzie święta
Mariusz "Orzeł" Wojteczek - Słowiańska groza

"Zwłoki najłatwiej pociąć w wannie. Tak stwierdził Malina, kiedy dogadali kwestie finansowe. Martwy od godziny Bobek bezskutecznie protestował zdziwionym wytrzeszczem szklistych oczu. Wgniecione uderzeniem młotka czoło nadawało jego czaszce kształt sflaczałej piłki do rugby. Być może Malina miał rację w kwestii wanny, ale do pijanej świadomości Pieczary docierało boleśnie, że nieważne gdzie, ważne czym. Kolejny raz zmienił brzeszczot w rachitycznej laubzedze, która przypominała bardziej zabawkę niż narzędzie z prawdziwego zdarzenia. Pieczara wiedział już, że skóra i mięśnie poddawały się zdecydowanie chętniej mocno ząbkowanemu ostrzu do cięcia drewna, jednak kości to zdecydowanie inna bajka. Tylko brzeszczot do metalu dawał radę. Chrzęścił obrzydliwie, zgrzytał, blokował się, ale ciął. Skąd w tym gościu tyle krwi? Suchy przecież jak listopadowy badyl, wzrostem pokrewny ogrodowemu krasnalowi."
Juliusz Wojciechowicz "Zwłoki najlepiej pociąć w wannie" frg.

OLS: Muszę zapytać o Dziecko Rosemary Polańskiego. Uważasz ten obraz za jeden z najdoskonalszych horrorów. Zgadzam się. To film wybitny na każdej płaszczyź- nie. Wokół niego powstało wiele legend. Możesz je przytoczyć?
M.K.: Legendę o tym, że przy Dziecku Rosemary współpracował La Vey, chyba wszyscy znają. Ale nie każdy pamię- ta, że wokół tego filmu zgromadziło się wiele rzeczywistych strasznych wydarzeń. Tragiczna i do dziś nie do końca wyjaśniona śmierć Komedy, późniejsze zabójstwo Johna Lennona przed Dakota House, w którym rozgrywa się akcja Dziecka, a przede wszystkim potworne morderstwo popełnione przez sataniczną „Rodzinę” Mansona na ciężarnej Sharon Tate – żonie Polańskiego, która nie zagra- ła Rosemary tylko dlatego, że praktycznie równolegle z bohaterką zaszła w ciążę, a męża poznała grając w jego Nieustraszonych pogromcach wampirów... Legenda „przeklętego filmu” jest często najzwyczajniej kreowana przez marketing jako chwyt reklamowy. Ale żaden macher od reklamy nie ośmieliłby się wymyślić czegoś podobnego.
OLS: Zdarza się także, że za pomysł do nakręcenia horroru służą prawdziwe wydarzenia. Tak jest bodaj z Amityville?
M.K.: A to jest właśnie podręcznikowy przykład kreowania „czarnej legendy przeklętego filmu” . Paradoksalnie chwyciła lepiej niż niejedna prawdziwa… Historia o nawiedzonym domu została wymyślona przez jego mieszkańców do spółki z pewnym pisarzem w celu wypromowania książki, a później filmu. Ciekawe, że to, w jaki sposób miały się rzekomo objawiać siły nieczyste, było mocno inspirowane horrorami z tamtego okresu, szczególnie Ezgorcystą. Dobry przykład tego, jak horror płynnie przenika się z innymi formami niesamowitej opowieści.
Wywiad z Magdaleną Kamińską/ frg.

"Kanibal-potwór pojawia się w baśniach, legendach, przekazach ustnych, popularnych opowieściach cedowanych z pokolenia na pokolenie. W każdej z wersji Czerwonego Kapturka pojawia się Wilk, zły, żarłoczny, ten, który w końcu zjada Babcię, przybierając jej formę w celu skonsumowania także jej naiwnej wnuczki. Pożarcie dotyczy tu jednak nie tylko ciała fizycznego, lecz również jego metafizycznego odpowiednika. Wilk symbolizuje bowiem mężczyznę-drapieżnika, gwałciciela opętanego nienasyconym popędem seksualnym, który w akcie konsumpcji zaspokaja więcej niż tylko jeden typ zwyrodniałego głodu. Nie przez przypadek baśń ta jest jedną z najważniejszych i najpopularniejszych, a jej przesłanie wyryte jest w podświadomości każdej dorastającej dziewczyny. Nie można zapomnieć też o postaci czarownicy – o rumuńskiej Muya Pădurii, czy słowiańskiej, swojsko brzmiącej Babie Jadze – która stanowi jeden z nielicznych przykładów kobiety-ludożercy w światowej kulturze. No bo któż nie słyszał historii o poczwarnej, kościstej starusze mieszkającej w chatce na kurzej nóżce, która czai się w leśnych zakamarkach i kusi zgłodniałych podróżników, tylko po to by wrzucić ich do bulgoczącego kotła i pożreć ku własnemu pokrzepieniu. Obecna jest ona w wielu mitologiach świata i stanowi nieodłączny element globalnego folkloru..."
Olga Kowalska "Rączka czy nóżka" frg. felietonu
Language
Polish
Pages
148
Format
Paperback
Publisher
Okiem na Horror
Release
October 03, 2016

More books from Juliusz Wojciechowicz

Rate this book!

Write a review?

loader