Całkowity dochód ze sprzedaży książki zostanie przekazany na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Bajki nasenne Marka i Marty Niwaldów to nie klasyczne bajki, do jakich przyzwyczaiła nas kultura: występujące w nich zwierzęta są w większości realne, a nie ezopowo-alegoryczne . Nie ma w nich morałów, nie kończą się Beethovenowską codą, nie ma tu też magii ani nadprzyrodzonych mocy. Bohaterowie nie doznają cudownej przemiany i nie „żyją długo i szczęśliwie”. Świat jest piękny, ale bywa okrutny, a my nie mamy na to wpływu. Narrator nie udaje, że jest wszechwiedzący, bo byłby niewiarygodny. Po prostu nie wie, co było dalej. Nie dopowiada, zostawia pole do domysłów, które mogą rozwinąć się w sen.
Całkowity dochód ze sprzedaży książki zostanie przekazany na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Bajki nasenne Marka i Marty Niwaldów to nie klasyczne bajki, do jakich przyzwyczaiła nas kultura: występujące w nich zwierzęta są w większości realne, a nie ezopowo-alegoryczne . Nie ma w nich morałów, nie kończą się Beethovenowską codą, nie ma tu też magii ani nadprzyrodzonych mocy. Bohaterowie nie doznają cudownej przemiany i nie „żyją długo i szczęśliwie”. Świat jest piękny, ale bywa okrutny, a my nie mamy na to wpływu. Narrator nie udaje, że jest wszechwiedzący, bo byłby niewiarygodny. Po prostu nie wie, co było dalej. Nie dopowiada, zostawia pole do domysłów, które mogą rozwinąć się w sen.