Dawna Warmia wyrosła z opowieści. Wyszeptanych po zmroku w ciemnych chałupach, których mrok rozpraszał płomień świecy. To historie dziwne, tajemnicze, skrępowane jedynie wyobraźnią. Dziś przygniecione trudnymi w odbiorze tekstami. Jednak, gdy pozwolimy dojść do głosu tradycji, legendom i baśniom, dotrzemy do własnych korzeni i obudzimy to, co drzemie uśpione na dnie.
Uroczysko Aleksandry Dobies to baśń wypleciona z warmińskich podań, wypełniona zapachem wilgotnego lasu, zagnieżdżona w wierzeniach i obyczajach naszych przodków. To opowieść o świecie, w którym bać się należy tylko nas samych.
Był na Warmii las. Ciemny, ponury i duszny. W jego konarach upychano wszystko to, co nieznane.
Dawna Warmia wyrosła z opowieści. Wyszeptanych po zmroku w ciemnych chałupach, których mrok rozpraszał płomień świecy. To historie dziwne, tajemnicze, skrępowane jedynie wyobraźnią. Dziś przygniecione trudnymi w odbiorze tekstami. Jednak, gdy pozwolimy dojść do głosu tradycji, legendom i baśniom, dotrzemy do własnych korzeni i obudzimy to, co drzemie uśpione na dnie.
Uroczysko Aleksandry Dobies to baśń wypleciona z warmińskich podań, wypełniona zapachem wilgotnego lasu, zagnieżdżona w wierzeniach i obyczajach naszych przodków. To opowieść o świecie, w którym bać się należy tylko nas samych.
Był na Warmii las. Ciemny, ponury i duszny. W jego konarach upychano wszystko to, co nieznane.